Odliczanie do lata

Tłuszcz sam się nie spali. Co robię, żeby poprawić swoją sylwetkę?

Tak, tak – miliony razy powtarzałam, że nie cierpię ćwiczyć, ale kilka dni temu zaczęłam znowu codziennie poświęcać na to ok. 45 minut. Dlaczego akurat tyle? Bo tyle trwa jedna sesja z Ewą Chodakowską a wyjątkowo jej ćwiczenia uwielbiam. Na koniec czuję pot spływający po brzuchu, ale czuje też ogromną satysfakcję, że dałam radę.

Nie napisałam wpisu „uwaga – od jutra zaczynam ćwiczyć”. Bo wiem, że wtedy bym nie zaczęła.

Jak zaczęłam ćwiczyć

U mnie sprawdza się działanie z zaskoczenia. Niczego nie planuję ani nie nastawiam się „tak, od jutra”, „tak, od poniedziałku”, „tak, od pierwszego”. To zwyczajnie nie działa. Zawsze znajdę coś ważniejszego. Ewentualnie uznam, że nie mam czasu albo jestem tak bardzo zmęczona. Ostatecznie przyznam się przed sobą, że zwyczajnie mi się nie chce. Ale odliczanie do lata za chwilę się zacznie, więc na ładną figurę na plaży chcę być w pełni gotowa.

Najwięcej czasu mam wieczorem po powrocie z pracy, kiedy skończę wszystkie rutynowe działania. I właśnie w ten sposób zaczynam ćwiczyć – nagle, bez rozmyślania i planowania, żeby mózg nie podsunął mi pomysłu, że ja wcale nie potrzebuję ćwiczeń. Mniej więcej o 20:00 w piątek wbiłam się w ciuchy do ćwiczenia, rozłożyłam matę i uruchomiłam program treningowy.

Ustaliłam też swój grafik ćwiczenia, który jest najprostszy pod słońcem i nie wymaga myślenia. Ćwiczę CODZIENNIE. Lubię mieć wszystko szybko, już i natychmiast. Najlepsze efekty widać przy codziennym treningu i nie wmawiaj sobie, że nie znajdziesz 45 minut w ciągu dnia. Po 5 dniach od rozpoczęcia widzę, że jestem w stanie zrobić wszystkie ćwiczenia. Pierwszego dnia robiłam dłuższe przerwy niż trwało całe ćwiczenie – zwyczajnie nie miałam na nie siły. Nie poddawaj się, jeśli na początku jest ciężko! Będzie. Ale później będzie dużo łatwiej.

Co ćwiczę

Ja kocham programy Ewy, bo wiem po sobie, jak bardzo są skuteczne. Jeśli masz alergię na nazwisko „Chodakowska”, to oczywiście masz wolną rękę w wyborze swojego trenera. Wiem, że niektórzy zdecydowanie bardziej wolą, kiedy do wysiłku motywuje je Mel B. W programie treningowym chodzi przede wszystkim o to, żeby dawał nam to, czego po ćwiczeniu oczekujemy. Ja to mam u Ewy.

Ponad dwa lata temu, kiedy wywalczyłam swoją wymarzoną sylwetkę, zrobiłam to dzięki jedzeniu wszystkiego, na co mam ochotę i właśnie ćwiczeniom z Chodakowską. Wtedy przez 3 miesiące realizowałam programy Skalpel i Turbo spalanie. Tym razem zdecydowałam się na Ekstra figurę. Czy to działa?

Działa tak bardzo, że polecam te treningi każdemu, kto zająknie się przy mnie, że „muszę schudnąć” itp. Mam też porównanie ze standardowymi programami dostępnymi we wszystkich fitness klubach. Wiecie, ile razy miałam zakwasy po tych wszystkich fat burning, TBC, ABT czy stepach? Not even once. A ile schudłam? 0 kg (słownie: zero). Z ćwiczeniami Chodakowskiej chudnięcie zwyczajnie ma się zagwarantowane. Polecam.

Zaczęłam ćwiczyć od piątku, nie od poniedziałku. Zaczęłam ćwiczyć od końca miesiąca, nie od pierwszego. Zaczęłam ćwiczyć bez planowania tego. Z tego wszystkiego najważniejsze dla mnie jest to, że zaczęłam ćwiczyć.

To jak, kiedy zaczynasz? :)

komcomyslisz

Wybrane dla Ciebie: