Sezon dyniowy w pełni, więc koniecznie trzeba chwycić dynię w dłoń (lub dwie ręce) i przygotować pyszne jedzenie. Zupa dyniowa, mimo że ją uwielbiam, trochę mi się już przejadła, więc postanowiłam zrobić placuszki z dyni.
- 1 mała dynia
- 0,5 cebuli
- świeże listki bazylii
- 1 jajko
- 1 szklanka mąki
- przyprawy
Dynię przekroić na pół i łyżką usunąć te wszystkie farfocle (czy jak to tam się nazywa) ze środka. Pokroić w trójkąty i ułożyć na blasze do pieczenia. Na wierzch ułożyć posiekane listki bazylii. Bazylię można sobie odpuścić – ja używam jej ostatnio do wszystkiego, bo kupiłam świeżą i udało mi się jej nie zabić.
Blachę wstawić do piekarnika i ustawić temperaturę 200º C. Podpiekać przez 20 minut. Po tym czasie dynia zmięknie i skórka będzie odchodzić właściwie sama. Obraną dynię zblendować z cebulą i pozostawić do ostygnięcia. Do wystudzonej masy dodać jajko – dokładnie wymieszać – a następnie szklankę mąki oraz przyprawy (użyłam soli, pieprzu, słodkiej papryki i mieszanki prowansalskiej).
Na łyżeczkę nabierać porcję i obtaczać w panko (lub innej panierce). Smażyć na niewielkiej ilości tłuszczu.
