Jak mieć więcej pieniędzy – kilka prostych metod

jak mieć więcej pieniędzy

Chciałabym… Mogłabym… Gdybym tylko…

Tryb przypuszczający – wyraża przypuszczenie, wątpliwość, niezdecydowanie, wskazuje na zdystansowanie się mówcy od opisywanych przez niego faktów; fakty opisane trybem przypuszczającym mogą być nierzeczywiste, hipotetyczne lub co najmniej wątpliwe. (by Wikipedia)

JAK MIEĆ WIĘCEJ PIENIĘDZY

Oczywiście zawsze dużo łatwiej (znam to z autopsji) jest codziennie narzekać na rzeczywistość, w której się żyje i jęczeć, że nic w życiu nie wychodzi przez dowolny czynnik zewnętrzny – zrzucanie winy na kogoś jest najłatwiejszą rzeczą, którą można robić i… Zupełnie nic się nie zmieni. Nadal można kontynuować narzekanie na swoje życie, bo to bardzo wciągające zajęcie. Jeśli tak jest też z Tobą, to czytaj dalej – na prawdę warto to zmienić.

Na ławeczce siedzi baca, a obok niego siedzi jego pies i wyje.
– Baco, czemu ten wasz pies tak wyje?
– No, bo siedzi na gwoździu.
– To nie może z tego gwoździa zejść?
– No pewno że może, ale widocznie ten gwóźdź mu aż tak bardzo nie przeszkadza.

W pewnym momencie miałam już dosyć tego gwoździa i chciałam coś zmienić. Tylko co zmienić, żeby było lepiej? Zadałam sobie jedno pytanie: „Co stoi na drodze do pełni mojego szczęścia?”. Nie, nie miałam na to gotowej odpowiedzi. Dałam sobie czas, żeby to pytanie we mnie rozbrzmiało, zamieszkało i w odpowiednim momencie dostanę prawdziwą odpowiedź. Można się z nią obudzić, usłyszeć w głowie podczas gotowania obiadu, albo rozpisać na kartce. Dla przykładu załóżmy, że to, co jest gwoździem w tyłku największej ilości ludzi poniżej klasy średniej (i kiedyś również moim).

PIENIĄDZE

IMG_20150324_182101

Bardzo łatwo jest mnożyć przed sobą wyimaginowane problemy a znaczniej trudniej znaleźć do nich rozwiązania. Opisując swój problem, zadawaj do niego pytanie, na które odpowiedź nakieruje Cię na rozwiązanie. Zakładam, że nie mieszkasz pod mostem i nie grzebiesz w śmietniku w poszukiwaniu jedzenia, więc tak naprawdę pieniądze nie są problemem. Problemem jest to, na co się je wydaje.

Co możesz zmienić, żeby mieć więcej pieniędzy?

Najprostszym rozwiązaniem jest znalezienie lepiej płatnej pracy (dla mnie impossibru) albo dodatkowego zajęcia (na dwa etaty jest cholernie ciężko), ale wróćmy do rzeczywistości. Co możesz realnie i natychmiast zmienić, żeby mieć więcej pieniędzy?

  • możesz zmienić nawyki zakupowe

Jeden obiad „na mieście” dla dwóch osób, to bez szaleństw 100 zł. Za 100 zł możesz zrobić zakupy spożywcze, które zapełnią Ci całą lodówkę i wystarczą spokojnie na tydzień. Jeden lunch, to ok 20 zł. W ciągu miesiąca wydasz ponad 400 zł tylko na jedzenie w pracy. To dla mnie jest bardzo dużo pieniędzy.

Wypisz wszystkie swoje nawyki w punktach – tak szczegółowo, jak tylko się da. Napisz, na co obecnie wydajesz i znajdź do każdego punktu przynajmniej dwa rozwiązania. Pieniądze wydawane na jedzenie poza domem przeznacz w całości na zakupy do domu i przygotowuj swoje posiłki „na wynos”.

  • możesz regularnie odkładać

Odkładaj do „skarpety” albo na dowolne konto, do którego nie będziesz mieć karty. Zanim zaczniesz, dokładnie określ cel tego oszczędzania – w widocznym miejscu umieść zdjęcie tego przedmiotu lub graficzne zobrazowanie jakiejś sytuacji. Jeśli będziesz codziennie widzieć na co odkładasz, wtedy pod wpływem chwili nie weźmiesz tych pieniędzy i nie wydasz na… Na cokolwiek wydajesz kasę (ja najczęściej na pizzę). Niech to będzie realna kwota. Nie planuj 200 zł miesięcznie – zacznij od 20 zł. Jeśli zobaczysz, że po zmianie nawyków zakupowych zostaje Ci znacznie więcej, wtedy możesz zwiększyć tę kwotę.

  • możesz planować wydatki

Co miesiąc każdy ma opłaty stałe: rachunek za telefon (i inne rachunki, jeśli żyjesz na własną rękę), czynsz za mieszkanie, bilet miesięczny… Każdy ma też wydatki „spontaniczne”. Nie mówię tu o nawykach zakupowych. Mam na myśli wyjście do kina, kupienie książki, spotkanie ze znajomymi przy drinku lub kawie i inne tego typu. To też możesz zaplanować. Napisz na kartce ( dla mnie to jest najłatwiejszy sposób na szczerą rozmowę ze sobą), gdzie chcesz wychodzić i co kupować. Rzeczy nie pojawiają się w sklepach nagle. Wszystko ma swoją zapowiedź, wersję demo, trailer – obserwuj to, co Cię interesuje i zapisuj, ile to będzie kosztować.

  • możesz prowadzić budżet domowy

Do tej decyzji dojrzewałam bardzo długo, myśląc, że prowadzenie tabelek w Excelu to tylko trata czasu, bo przecież i bez tego wiem, na co wydaję swoje pieniądze. I tu błąd – przy okazji zbierania paragonów i kontrolowania wydatków można znaleźć góry pieniędzy, które wydawałam… Właściwie sama nie wiem na co, ale kasa wypływała z mojego konta w błyskawicznym tempie a ja nie potrafiłam powiedzieć, kiedy i na co (poza stałymi rachunkami). I nagle okazało się, że stać mnie nie tylko na odłożenie pieniędzy w ramach oszczędzania na przyszłość, to jeszcze mogę pójść do kina i kupić nowe ubranie – wcześniej to było dla mnie niemożliwe. Bardzo polecam budżet domowy przygotowany przez Michała z jakoszczedzacpieniadze.pl.

Ile czasu to zajmie?

Daj sobie miesiąc na przetestowanie rozwiązań, które masz na kartce lub w głowie (pamiętając, że myśli są ulotne). Na bieżąco wprowadzaj wszelkie zmiany i ulepszenia na swojej liście – jeśli pomyślisz o czymś ekstra, co da dodatkowe oszczędności, wykorzystaj to! I najważniejsze: we wszystkim co robisz, bądź szczery przede wszystkim ze sobą. Od oszukiwania Ciebie są inni ludzie – Ty mów sobie prawdę.

Na początku następnego miesiąca sprawdź, w jakim stopniu udało Ci się przestrzegać planu finansowego. I koniecznie daj znać jak wyszło! Z czym były największe problemy i jakie rozwiązanie udało Ci się znaleźć?

Jestem ciekawa, czy taka tematyka będzie dla Was interesująca i czy chcecie, żebym pisała dalej w tym kierunku, czy może wolicie inne spojrzenie na finanse?

Wybrane dla Ciebie: