Uroczy brutal, czuły barbarzyńca.
Jeśli nie księcioseksualny, to może supermęski drwal? Koniecznie z dużymi bicami, brodą i koszulą w kratę. W warunkach miejskich niekoniecznie dzierżący w dłoni ciężką siekierę, ale koniecznie wzbudzający drżenie niewieścich serc.
Nie od dzisiaj wiadomo, że podstawową rolą każdego faceta jest ochrona białogłów przed całym złem tego świata. Na tym polu prym wiedzie facet drwaloseksualny, który samym wyglądem pokazuje innym, że to jest jego działka i lepiej trzymać się na bezpieczną odległość kilku metrów.
Wspomniałam już o brodzie? Koniecznie długa, gęsta i dająca najlepszy dowód na ilość testosteronu w tym idealnie umięśnionym ciele. Do tego pasują długie włosy spięte w seksowny koczek, żeby nie wpadały do oczu podczas rąbania drewna na opał. Z resztą, nie tylko drewna. Kobiety same chętnie wpadają w jego ramiona.
Mężczyzna drwaloseksualny zna się na modzie na tyle, żeby kupić kilka koszul w kratę, które nosi (styl miejski) z dżinsami. Nikt nawet nie oczekuje, że tak męski facet będzie stroił się przed lustrem dłużej niż 1 minutę. Czas należy szanować. Znacznie więcej czasu można przeznaczyć na pokazywanie innym facetom, że oto mają do czynienia z mężczyzną 100%. Mogą się uczyć.
Rozmowa z prawdziwym facetem drwaloseksualnym jest niezwykle pasjonująca. Kiedy z czymś się zgadza, lub jest zadowolony, damskie uszy otrzymują pieszczotę w postaci łagodnego mruczenia. Rozdrażniony drwal wydaje z siebie natomiast głuche i niskie pomruki, przypominające warkot niedźwiedzia szykującego się do ataku.
Czy widzisz siebie obok takiego faceta?
