Czego nie nauczy Cię szkoła?

Właśnie mija kolejny dzień, w którym do niczego nie przydał mi się wzór na ruch jednostajnie przyspieszony prostoliniowy. Z jakich powodów Ministerstwo Edukacji Narodowej rokrocznie przygotowuje program nauczania, który szerokim łukiem omija naprawdę ważne kwestie związane z życiem poza murami szkoły?

1. Prawdziwej pasji do jednego tematu

W ciągu całej mojej edukacji, miałam przyjemność uczenia się u DWÓCH nauczycielek z pasją. Ich niesamowite podejście do przekazywania wiedzy, przekładało się na widoczne umiejętności całej grupy. Nauczyciele, którzy potrafią z zaangażowaniem godzinami opowiadać o swoim przedmiocie, to niestety gatunek na wymarciu. Mam jedynie nadzieję, że osoby będące teraz na studiach pedagogicznych znajdują się tam nie z tego powodu, że łatwo się było dostać a kierowani są chęcią dzielenia się z kolejnymi pokoleniami swoją pasją do wybranej dziedziny. Bo kto inny mógłby chcieć pracować kilkanaście godzin dziennie za najniższą krajową…?

2. Konsekwencji w podjętych działaniach

Nie musisz się wgłębiać w temat ani go zrozumieć. Wystarczy nauczyć się czegoś na pamięć (nawet jeśli nie masz bladego pojęcia, co to znaczy), zaliczyć kartkówkę (nawet na 2 – byle tylko) i zapomnieć. Ta wiedza już do niczego więcej Ci się nie przyda, czemu więc miałbyś zgłębiać temat, skoro na kolejnej kartkówce będą zupełnie inne pytania?

3. Funkcjonowania w rzeczywistości

To super, że każdy zna datę Bitwy pod Grunwaldem i wie, kim była Kleopatra, ale już znacznie gorzej, że mało który uczeń potrafi odpowiedzieć na pytanie, kto jest premierem Polski. Jaką wartość może przedstawiać przeszłość, która buduje taką marną teraźniejszość?

4. Obycia i elokwencji

Młodzież wychodząca ze szkoły dosłownie rzyga na myśl, żeby przeczytać książkę. A już czytać książki dla przyjemności? Kto to słyszał? Przedmioty nauczane w szkole nie wytwarzają potrzeby obcowania z kulturą, bo wszystko co kultury dotyczy jest skutecznie obrzydzane zmuszaniem do czytania nudnych lektur (co roku jest drukowanych tyle niesamowitych książek) albo wycieczkami do teatru (czemu żaden nauczyciel nie wybiera naprawdę ciekawych sztuk?!).

5. Komunikacji międzyludzkiej

Każdy stawiany jest na tym samym poziomie i nikt nie zwraca uwagi na poziom wrażliwości i dojrzałości emocjonalnej. Produkcja ciemnej i jednolitej masy trwa w najlepsze.

6. Znalezienia pracy

Każdy nauczyciel to powie, że po szkole średniej trzeba iść na studia. Bo co? Nie trzeba. A nawet jeśli pójdziesz, to po studiach będziesz w identycznej sytuacji – musisz znaleźć pracę. Czy ktoś pokazał Ci, jak napisać CV? Nie. Ale za to znasz wzór na promień koła. Powodzenia.

7. Dorosłego życia

Czy inaczej odpowiedzialności za podejmowane działania. Wszystko jest bezpieczne, cieplutkie, mięciutkie i nagle sru. Szkoła się kończy i taki emocjonalny dzieciak z rozbuchanym ego nagle musi wykalkulować, czy jeśli kupi proszek do prania to wystarczy mu za tydzień jeszcze na bułkę a za dwa tygodnie na mleko.

Oczywiście poleganie we wszystkich tych kwestiach na szkole i wyznacznikach polityków jest czystą głupotą. Przede wszystkim za wychowanie dziecka i wykształcaniu w nim wszystkich wartościowych umiejętności odpowiedzialni są tylko jego rodzice. Co nie zmienia faktu, że szkoła nie nauczy Cię naprawdę ważnych rzeczy w życiu.

zdjęcie: 1,

Wybrane dla Ciebie: