Jak dobrze zacząć dzień

dobrze zacząć dzień

To było dla mnie ogromnym wyzwaniem, żeby dobrze zacząć dzień. Codziennie. Nawet w tygodniu, nawet w poniedziałek. Jestem strasznym śpiochem i mogłabym nie wychodzić z łóżka przez cały dzień (bardzo staram się, żeby przynajmniej jeden dzień w tygodniu tak wyglądał).

Wstawać rano jednak musiałam i muszę nadal, więc stworzyłam sobie kilka drobnych porannych rytuałów, które zajmują bardzo niewiele czasu a ratują dzień i sprawiają, że wieczorem nadal mam uśmiech na twarzy. Jak dobrze zacząć dzień, który skończy się jeszcze lepiej?

Wstawanie z budzikiem

Moment wstania z łóżka i pożegnania się na 15 godzin z kołdrą i poduszką był dla mnie najtrudniejszy. Nastawianie drzemki okazało się istną torturą. Zamykanie oczu na „jeszcze tylko 5 minut” kończyło się po kilku godzinach. Podziałała metoda: dzwoni budzik – wstaję z łóżka. Od kiedy zaczęłam tak wstawać, jestem bardziej wypoczęta i mój umysł szybciej wskakuje na wysokie obroty.

30 minut do wyjścia

Niemożliwe? Spróbuj, a przekonasz się, że to wcale nie jest takie trudne jak może się wydawać. A zresztą co ja będę mówić. Rzucam ci WYZWANIE – jak skrócić swój poranek do 30 minut. Odważysz się spróbować? :)

Pyszna kawa

Dobra, dobra – herbata też może być. To nie jest tajemnica, że moja kawa składa się z 80% mleka, 15% espresso i 5% cukru. Mój kawowy poranek zaczyna się po przyjściu do pracy, kiedy potrzebuję jeszcze chwili na nabranie rozpędu do działania. Ostatnio stwierdziłam, że może to nie jest zbyt zdrowe pić kawę na pusty żołądek (nie znoszę jeść rano), więc oszukuję się zastępowaniem kawy Inką. Z pewnością wrócę do kawy.

Dobre nastawienie

Nastawienie jest wszystkim. To tekst w stylu Paulo Coelho, ale jest w tym dużo prawdy. Od samego rana wiem, że będzie dobrze. „Będzie dobrze” to prawie moja mantra, dzięki której wiem, że cokolwiek się wydarzy, to na koniec zawsze wszystko się ułoży. Z takim nastawieniem spokojnie mogę wyjść z domu.

Od obudzenia się myślę, co dobrego mnie dzisiaj spotka i jakie zadania dostanę w pracy. Serio, nie mogę się tego doczekać! W drodze do biura nucę swoją ulubioną piosenkę dnia i zauważam wszystko, co dzieje się dookoła mnie. Skrzętnie zbieram wszystkie wydarzenia i myśli z całego dnia, więc wieczorem mam głowę pełną pomysłów na kolejny, oczywiście dobry, dzień.

dobrego dnia – Paula :)

komcomyslisz

Wybrane dla Ciebie: