Pavlova jest efektownym deserem, który bardzo łatwo przygotować w domu lub poddać lekkim modyfikacjom. Ja zdecydowałam się ją nieco przyciemnić i tak powstała kakaowa Pavlova.
- 6 białek ze średnich jajek
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżki kakao
- szczypta soli
- 0,5 łyżeczki soku z cytryny
To ważne, żeby białka były w pokojowej temperaturze. Tylko w ten sposób uda się ubić puszystą i sztywną pianę z białek. Najłatwiejszym sposobem na ogrzanie białek jest włożenie ich do miseczki z ciepłą wodą z kranu na ok. 5 minut. Później trzeba je wytrzeć, bo piana nie wyjdzie, jeśli do białek dostanie się woda.
Oddzielić białka od żółtek i przełożyć je do miski. Zacząć miksować na niskich obrotach i kiedy pojawią się duże bąbelki, dodać szczyptę soli i sok z cytryny. Zwiększyć obroty i miksować dalej, aż piana stanie się biała a pęcherzyki prawie znikną. Powoli dodawać cukier (1/3 szklanki na raz) a na końcu dosypać kakao.
Miksować razem przez 5-10 minut, żeby cukier połączył się z białkami. Żeby sprawdzić, czy w pianie nie pozostały kryształki cukru, należy rozetrzeć odrobinę piany między kciukiem a palcem wskazującym. Jeśli piana jest gładka, można ją upiec. Czas pieczenia to 60 minut w 135 ºC. Jeśli piekarnik przypala jedną stronę, w połowie pieczenia należy przekręcić blachę.
Położyć na blasze papier do pieczenia i wyłożyć przygotowaną pianę. Ja podzieliłam masę na mniejsze porcje, żeby stworzyć mini wersje tego deseru. W takim przypadku między porcjami powinny zostać przynajmniej 4 cm przerwy, bo beza urośnie w piekarniku. Można ją również upiec jako jedną dużą bezę – decyzja należy do Was. Po upieczeniu wyjąć z piekarnika i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
W oryginalnej wersji deser Pavlova podaje się ozdobiony bitą śmietaną i świeżymi owocami. Jest też wersja dla leniwych – jogurt z posypką. I tak wyszło pyszne ;)
