Według mnie ryby śmierdzą, ale wystarczy dodać magiczny składnik.
Czyli cytrynę, a konkretnie trochę startej skórki z cytryny. Ryba jest dobrym urozmaiceniem diety dla osób, które przeważnie żywią się kurczakiem. W dorszu znajduje się między innymi: witamina A, witamina B12, witamina D3, witamina E, kwasy omega 3, [wdech], magnez, cynk, jod, selen, fosfor, potas.
- filety dorsza (jeśli są duże, to jeden na osobę)
- mąka
- cytryna
- papryka słodka
- sól, pieprz
Świeże filety (nie kupuj mrożonych, bo to syf) opłucz pod wodą i osusz ręcznikiem papierowym. Na płaski talerz wysyp pół szklanki mąki, zetrzyj górną warstwę skórki z połowy cytryny (nie ścieraj białej warstwy) i dosyp przyprawy. Wymieszaj wszystko ze sobą.
Kładź filety na mąkę, przysypuj je i dociskaj dłońmi, żeby mąka dokładnie przykryła rybę. Powtórz to samo z drugiej strony fileta. Na patelni rozgrzej oliwę i smaż na niewielkim ogniu przez 15 minut, przewracając i smażąc 2-3 minuty z każdej strony.