Tych piosenek słucham, kiedy chcę mieć dobry nastrój instant. Działają.
Należę to tej części ludzi, którym nóż w kieszeni się otwiera, kiedy słyszą „Happy” Pharrella Williamsa. Nie, to nie jest pozytywna piosenka. To strasznie wkurzająca piosenka. Moje zestawienie, to nie największe hity, grane do zmęczenia w stacjach radiowych i na kanałach muzycznych. To moje prywatne polepszacze humoru, które działają natychmiast.
Chop Suey!, System Of A Down
Najlepiej sprawdzają się ciężkie brzmienia. Im gorszy humor, tym bardziej muzyka idzie w kierunku metalu.
Move in the Right Direction, Gossip
To moja odpowiedź, kiedy ktoś koniecznie chce mnie przekonać, że mi nie wyjdzie.
Motylem jestem, Irena Jarocka
Nananana (Batman) motylem jestem… Być może „gimby nie znajo”, ale według mnie powinny.
Hollaback Girl, Gwen Stephani
Sonderling, Zonderling
Idealna na nerwy w trakcie prowadzenia samochodu.
Jungle Drum, Emiliana Torrini
Listen to the Man, George Ezra
Których piosenek lubisz słuchać, kiedy masz gorszy dzień?