Hejt w internecie

hejt w internecie

Słowa też ranią.

Osoby piszące pełne nienawiści komentarze doskonale zdają sobie z tego sprawę. W końcu są wielkimi hejterami, którzy potrafią słownie dowalić dosłownie każdemu. Oczywiście – tylko w Internecie. Przeważnie to bardzo samotne wewnętrznie osoby, pełne żalu do całego świata o swoje niepowodzenia a także pełne kompleksów, które próbują bezskutecznie wyleczyć w najgorszy i najmniej skuteczny sposób – udowadnianie innym, że mają jeszcze gorzej.

Hejt w internecie jest widoczny w każdym miejscu. Najbardziej jednak w tych, gdzie nikt nie zajmuje się moderacją komentarzy. Uważam, że to jest główna przyczyna tego, że takie zjawisko istnieje na dużą skalę i nadal się rozwija. Przyczyną jest również to, że wiele portali plotkarskich (ale nie tylko) publikuje kontrowersyjne artykuły i liczy na dużą klikalność artykułów, a tę dostarczają w dużej mierze hejterzy. Ostatnio przeczytałam kilka komentarzy pod wpisem o apartamencie Joanny Przetakiewicz. Ściek i kilometr mułu.

Jak można żywić tak silną i wyczerpującą emocję do osób, których nie zna się osobiście? Czy życie rozpoznawalnych i sławnych osób jest aż taką solą w oku, że trzeba poświęcać całą masę czasu (który przecież można by spożytkować w znacznie bardziej produktywny sposób) na  pisanie komentarzy, których jedynym celem jest obrażenie i sprawienie przykrości? I jeszcze jaką czelność trzeba mieć, żeby myśleć, że ktokolwiek przejmie się komentarzem szarej jednostki z Internetu, która nawet nie podpisuje się własnym nazwiskiem. To zachowanie jest w pewien sposób zabawne.

Inną kwestią jest coraz bardziej modny kierunek „rozrywki” dla ludu, tzw. roast (ostatnio chociażby Kuby Wojewódzkiego). Polega na tym, że znane osoby publicznie wyśmiewają i obrażają (nie da się tego inaczej nazwać) inne znane osoby za ich pełną zgodą. Mnie nie bawi to w ogóle, bo to nadal jest wyciąganie na wierz i wyśmiewanie kwestii, o których niekoniecznie powinno się mówić wśród obcych ludzi i które mogą sprawić ogromną przykrość „bohaterowi” roastu. Przy okazji swoją porcję hejtu dostają inni wyśmiewający. Bo to nadal jest hejt.

Jest tyle różnorodnych sposobów na wartościową dyskusję w internecie, z których można by wyciągnąć wnioski i konkluzje pomagające podejmować lepsze życiowe wybory. Obrzucenie drugiej osoby błotem, bo się z nią nie zgadzasz, jest tak bardzo słabe, że nawet tego nie skomentuję. Kiedy ktoś publikuje treści w internecie, musi być przygotowany na to, że znajdzie się przynajmniej jedna osoba o odmiennych poglądach. I o ile dyskusja o POGLĄDACH jest jak najbardziej właściwa, to obrażanie CZŁOWIEKA już nie jest.

komcomyslisz

Wybrane dla Ciebie: