Slow life

slow life

To tak się da?

Kilkadziesiąt lat temu zaczął się boom na przyspieszanie tempa. Miasta stawały się coraz większe, ludzie chcieli mieć coraz więcej pieniędzy i dóbr materialnych, którymi mogliby się chwalić przed znajomymi, przez co musieli pracować więcej i wydajniej. Furorę robiły kuchenki mikrofalowe, ponieważ pozwalały na szybkie jedzenie i więcej czasu na zarabianie. Wystartowały również fast foody, które nadal cieszą się ogromnym powodzeniem.

Teraz chcemy żyć wolniej, pełniej. Móc cieszyć się każdą chwilą, zamiast wiecznego biegu dom-praca-dom-praca. Slow life wcale nie jest czymś, na co mogą sobie pozwolić nieliczni. To nie jest dobro luksusowe, które trzeba kupić. Slow life jest zwykłą decyzją, żeby zamiast pędzić na oślep przed siebie trochę zwolnić i spojrzeć na siebie i swoje życie.

Kiedy z każdej strony płynie przekaz, żeby zwiększyć tempo, oszczędzać czas, robić więcej i szybciej, to może warto zastanowić się, do czego to nas doprowadzi? Za kilkanaście/kilkadziesiąt lat okaże się, że to tempo wcale nie zwalnia, za to udało nam się przegapić wiele cennych chwil, bo żyliśmy w zbyt wielkim pędzie, żeby je zauważyć.

Czym jest dla mnie slow life? Przede wszystkim odcięcie się od wszelkich wiadomości i newsów, które wprowadzały w moje życie jedynie niepotrzebny stres a nie służyły niczemu więcej. W ogóle zrezygnowałam z telewizji. Jeśli coś mnie zainteresuje, to jest masa innych źródeł, z których mogę czerpać bogatą wiedzę. Szklany ekran jest jedynie łańcuchem, który powstrzymuje nas przed prawdziwym życiem.

To również oczyszczenie swojej przestrzeni życiowej ze wszystkich niepotrzebnych elementów, które wprowadzają chaos i zamęt do naszego życia. Ten cały bałagan potrafi skutecznie pozbawić energii i odebrać zdolność do odczuwania szczęścia z powodu wszystkich drobnych radości, które tak łatwo przeoczyć.

To wreszcie znajdowanie i docenianie wszystkich chwil jedynie dla mnie. Telefon, mail i facebook mogą poczekać. Nic nie ucieknie, poza czasem, który można przeznaczyć na odczuwanie radości z TU i TERAZ. Dobra książka, spacer z psem, rozmowy z partnerem, pyszne jedzenie – emocje z tym wszystkim związane nie zaistnieją, jeśli się nie zatrzymamy. To wszytko jest warte tego, żeby zaciągnąć hamulec i odnaleźć urok danej chwili.

comyslisz

Wybrane dla Ciebie: