Manifa, czyli co przeczytamy w komentarzach pod artykułami

Ja ani nie popieram ani nie deprecjonuję tej demonstracji. Nie robię tego wobec żadnego przemarszu, o ile nie stanowi on zagrożenia dla życia lub zdrowia innych ludzi. I o ile przedstawiane hasła, wprowadzone w życie, nie wpłyną bezpośrednio na jakość i styl mojego życia. Z Manifą nie ma takiego zagrożenia.

Czy hasło „Chcemy medycyny nie ideologii” jest zagrożeniem dla kogokolwiek? Nie. Zagrożeniem jest klauzula sumienia podpisana przez lekarzy, którzy zaryzykują zdrowie pacjenta (głównie kobiet, bo to one mają więcej do stracenia) w imię wiary. Do lekarzy z tej listy nie chodzę – byłam u jednego z nich, jeszcze przed powstaniem tej listy – takiego traktowania pacjenta nie polecam nawet wrogowi. W medycynie najważniejsze jest to, że jest ona oddzielona grubą linią od jakiejkolwiek religii czy filozofii życiowej lekarza. Polecam przypomnienie sobie przysięgi Hipokratesa.

Czy hasło „Kobieta – więźniarka cudzego sumienia” jest zagrożeniem dla kogokolwiek? W tym haśle zawiera się również prawo do aborcji. Wyobraźmy sobie taką sytuację: aborcja jest legalna. Czy do każdej kobiety, która zajdzie w ciążę, zadzwoni telefon i grobowy, pretensjonalny głos będzie namawiał do aborcji? Chyba w ten sposób myślą przeciwnicy aborcji. To da wolny wybór każdej kobiecie, która mimo stosowania antykoncepcji jednak zaliczy wpadkę, ale jednocześnie nie zmusza wszystkich do comiesięcznej skrobanki. No ludzie…

Czy hasło „Dziewczyny na Politechniki” jest zagrożeniem dla kogokolwiek? W dzisiejszych czasach mamy pełno kobiet: filozofów, psychologów, socjologów, etnologów, filologów… I innych humanistów, którzy rokrocznie zasilają szeregi bezrobotnych. Po kierunkach ścisłych równie ciężko znaleźć pracę, ale przynajmniej ma się konkretne przygotowanie do wykonywania konkretnych zawodów a nie skończone byle jakie studia tylko i wyłącznie dla papierka. Takie „wykształcenie wyższe” to oszukiwanie samego siebie.

Czy hasło „Dość przekrętów w sprawie alimentów” jest zagrożeniem dla kogokolwiek? Tak. Dla ojców, którzy pewnego słonecznego dnia stwierdzają, że już im się znudziło życie rodzinne i zostawiają kobietę (patrz: kolejne hasło) z dziećmi. Kobietę, która (to trzeba przyznać) często na własne życzenie ma przegrane życie, bo na rzecz prowadzenia domu rzucać studia czy pracę i zdawać się na łaskę bogatego męża… Ale niekiedy zostają z dwójką uczących się dzieci i pensją 1750 zł brutto. Za takie grosze ja nie wstaję rano z łóżka. Ojciec nadal zostaje ojcem i powinien ponosić odpowiedzialność za seks bez zabezpieczenia. Jeśli krzyczeć o równości, to taki sam obowiązek alimentacyjny powinien ciążyć na odchodzącej kobiecie – zdarza się.

Czy hasło „Przekażmy sobie znak równości” jest zagrożeniem dla kogokolwiek? Czy pracodawca straci cokolwiek płacąc więcej kobietom? Tak. Będzie musiał zapłacić więcej ponad połowie zatrudnionych pracowników – zwłaszcza w sektorach administracji. Czy kobiety muszą się zgodzić na niższą pensję? Jest coś takiego jak negocjacje. Oczywiście – pracodawca może zignorować pultanie się jednej osoby, ale jeśli takich osób tego samego dnia stanie pod jego biurem pięćdziesiąt? Chcesz mieć lepiej w życiu? Zacznij walczyć o swoje – nikt nie zrobi tego za Ciebie.

Czy hasła „Nie znaczy nie” i „XV Nie gwałć” są zagrożeniem dla kogokolwiek? Serio, muszę cokolwiek dodawać?

Kim są przeciwnicy akcji? Między innymi fundacja „Pro – prawo do życia”, która wykorzystuje zdjęcia usuniętych płodów. Ten motyw tak często jest wykorzystywany do walki z aborcją, że mogę już przy tym spokojnie zjeść śniadanie, bo już mi się opatrzył.

A kim są internetowi komentatorzy obrzucający ten marsz mięsem? Czytając komentarze pod artykułami o Manifie wnioskuję, że 98% polskiego społeczeństwa to:

  • stare (i młode) dewoty plujące jadem na wszystko i wszystkich, co nie popiera zwiększenia wpływów kościoła na życie w Polsce
  • przedstawiciele czystej patologii, którzy z pewnością nie wynieśli z domu szacunku do światopoglądu innych ludzi
  • ludzie, którzy na każdy temat potrafią powiedzieć coś negatywnego
  • chodzące przykłady zamkniętego na świat polaczka – cebulaczka
  • krzykacze, którzy nie do końca rozumieją o co chodzi, ale to takie fajne naskakiwać na feminizm
  • osoby mocno ograniczone myślowo i nie potrafiące analizować tematu

A jak Ty skomentujesz Manifę?

źródło zdjęcia: manifa.org

Wybrane dla Ciebie: