Love, Rosie

love, rosie

Wszystkie umieszczane przeze mnie recenzje filmów, książek i innych, będą zawierać dokładny opis fabuły – łącznie z zakończeniem. Ta również.

Chcesz mieć niespodziankę? Nie czytaj!

love, rosie

Rosie wygłasza przemówienie na ślubie swojego najlepszego przyjaciela – Aleksa. Zacznijmy jednak od początku, czyli 12 lat wstecz.

Rosie i Alex znają się od… Można powiedzieć, że od pieluchy. Mieszkają obok siebie i ich damsko-męska przyjaźń ma solidne fundamenty. Podczas osiemnastki Rosie dziewczyna upija się zbyt dużą ilością tequili i zapomina o słodziutkim pierwszym pocałunku, który dał jej Alex chwilę przed tym, jak tracąc przytomność spadła z krzesła.

Spędzają ze sobą bardzo dużo czasu, rozumieją się bez słów, ale niektóre uczucia trzeba wypowiedzieć na głos. A oni nie potrafią spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć „kocham Cię”. To jest zbyt trudne, bo przecież są przyjaciółmi. Mimo wszystko on jest strasznie zazdrosny o szkolnego mięśniaka a ona o szkolną piękność.

Z bólem serca oboje idą na szkolny bal – ona z mięśniakiem, on z pięknością. Oboje żałują, że nie idą ze sobą. A wystarczyło zapytać. W trakcie balu Rosie idzie do łóżka z Gregiem (mięśniakiem) i przy trzy sekundowej czynności, która jest dla niej „jak mycie zębów” zdarza się wypadek – gumka zostaje w środku.

Z pomocą przychodzi Alex, który odwozi ją do szpitala. Po powrocie do domu rozmawiają o swojej przyszłości. Alex chce zostać lekarzem i planuje studia w Bostonie na najlepszej uczelni. Tak się składa, że uczelnia ma też kierunek hotelarski, bo Rosie marzy o posiadaniu własnego hotelu. Chcą wyjechać razem.

Kiedy Rosie informuje o tym swoich rodziców, mama jest przeciwna. Jednak tata uważa, że dziewczyna powinna gonić za swoimi pragnieniami. Widać pomiędzy nimi silną więź. Rosie składa więc papiery do Harvardu i po kilku tygodniach znajduje pod drzwiami list z informacją, że dostała się na upragnione studia.

Biegnie więc do Alexa, żeby się tym z nim podzielić. Drzwi otwiera jej młodsza siostra Alexa. Po chwili dziewczyny słyszą krzyki dochodzącej Bethany (piękności) i Rosie wymiotuje z obrzydzenia. I nie tylko. Wieczorem idzie do apteki, bo od jakiegoś czasu źle się czuje. Odpowiedzią okazuje się test ciążowy.

Rosie bardzo chce powiedzieć o tym Alexowi, ale najpierw nie chce mu zepsuć randki z Bethany a później nie jest w stanie powiedzieć prawdy widząc radość chłopaka, który chwali się otrzymanym stypendium na uczelnię, w której mieli uczyć się razem. Przychodzi dzień wylotu i czule żegnając się, Rosie obiecuje dołączyć do Alexa za dwa tygodnie.

Dziewczyna idzie do apteki i rozmawia z Ruby – dziewczyną, która stanie się jej najlepszą przyjaciółką. Już wie, że nie usunie, ale dobrym pomysłem okazuje się oddanie dziecka tuż po urodzeniu. Wtedy wyjazd do Bostonu opóźniłby się jedynie o kilka miesięcy. Mogłaby skończyć studia i zarządzać najlepszymi hotelami.

Zimą, kiedy ogląda film z młodszymi braćmi i mamą prasującą ubrania (tworzącą wizerunek wzorowej brytyjskiej matki), chłopcy chcą obejrzeć jej brzuch. Kiedy na niego patrzą okazuje się, że dziecko dostało czkawki. To porusza Rosie. W nocy rozmawia z brzuchem, nieświadomie nadając dziecku imię.

Jakiś czas później, kiedy wszystko jest zorganizowane do przeprowadzenia procedury adopcyjnej, rozpoczyna się poród. I kiedy Rosie bierze dziecko na ręce, ono już tam zostaje. Zaczyna się ciężki czas dla Rosie, ale ma ogromne wsparcie ze strony rodziców. Wkłada więc całe serce w stworzeniu najlepszego świata dla Katie.

Podczas jednego ze spacerów przypadkowo spotyka na Bethany, która natychmiast przekazuje news Alexowi. Jak na najlepszego przyjaciela przystało, Alex błyskawicznie staje pod drzwiami Rosie. Jest mu przykro, że dziewczyna zataiła tę informację, ale podczas spaceru Rosie mówi mu, że chciała być przez niego postrzegana jako ona a nie ktoś zupełnie inny.

Alex wraca do Bostonu, gdzie poznaje seksową (tak jej się wydaje) dziewczynę o imieniu Sally. Tworzy z nią związek i tak mija 5 lat, podczas których Alex i Rosie komunikują się ze sobą na odległość a Katie wyrasta na szczęśliwą dziewczynkę. Rosie dostała pracę w hotelu, póki co jako pokojówka, ale cieszy się ze swojego życia.

Pierwszego dnia szkoły Rosie odprowadza córkę, przykuta kajdankami do ramy łóżka – bycie mamą nie oznacza celibatu. Tym czasem Alex opowiada Sally swój dziwny sen. Zamiast zrozumienia dostaje kłótnię.rar, więc zdenerwowany wychodzi z domu. Pisze smsa do Rosie z opisem snu. Dziewczyna odpisuje to, co zwykle mu mówiła, kiedy byli dziećmi.

Rosie dostaje zaproszenie do Bostonu i nie zwleka z decyzją o wyjeździe. Ruby wręcza jej paczkę prezerwatyw – na wszelki wypadek. Zaraz po przyjeździe Alex zabiera dziewczynę na imprezę przy basenie, gdzie obydwoje świetnie się bawią. Rano, siedząc i rozmawiając na trawniku, Rosie prawie prawie mówi mu, że go kocha, ale chłopak odmawia pocałunku.

Kiedy przyprowadza Rosie do domu, dziewczyna poznaje przyczynę. Alex nadal jest z Sally. Na dodatek podczas kolacji okazuje się, że ta jest w ciąży od ponad trzech miesięcy. Kolacja kończy się wybuchem złości Sally, która dla rozładowania emocji proponuje wernisaż nowoczesnego „malarza” – Herba. W czasie wystawy Rosie nie wytrzymuje szopki, której mimowolnie stała się uczestnikiem i po kłótni z Alexem wraca do domu.

Pod wpływem chwili pisze list do Grega, który na początku jej ciąży uciekł przed odpowiedzialnością. Niespodziewanie chłopak zjawia się zaraz po przeczytaniu listu i chce stać się stałą częścią życia Rosie. Dostaje jedną szansę, którą stara się wykorzystaj najlepiej jak potrafi. Ruby nie rozumie jej postępowania, ale widząc rozpromienioną twarz Rosie, powstrzymuje się przed doradzaniem.

Jakiś czas później Alex dostaje zaproszenie na ślub Rosie, ale nie pojawia się na nim. Zamiast tego podejmuje decyzję o zostawieniu Sally i wyprowadza się do siebie. Greg wprowadza się do mieszkania wynajętego przez Rosie i zaczynają budować prawdziwą rodzinę. Któregoś dnia Rosie zauważa, że Katie znalazła najlepszego przyjaciela – jak ona kiedyś.

Rosie dzwoni do Alexa, ale ku jej zaskoczeniu telefon odbiera Sally i mówi jej, że Alex zostawił ją w dniu ślubu Rosie. Podczas tej rozmowy Sally zaczyna rodzić, wołając Herba. Później, podczas smsowania z Alexem, Rosie dowiaduje się, że to jednak „malarz” jest prawdziwym ojcem dziecka a Sally była zwykłą zdradliwą suką. Na dodatek niezrównoważoną.

Mijają lata i Katie staje się nastolatką, która nadal spędza czas ze swoim przyjacielem. Pojawiają się drobne kłopoty wychowawcze, jednak rozmowa i zrozumienie w takich momentach dają bardzo dużo. Rodzice Rosie wyjeżdżają wreszcie na upragnione wakacje nad Morzem Śródziemnym. Ten wyjazd kończy się tragicznie, bo umiera tata dziewczyny.

Alex zjawia się na pogrzebie i dzięki krótkiej rozmowie z nim, Rosie zaczyna się czuć nieco lepiej. Jednak po chwili Greg w stanie wskazującym zabiera ją do domu. Na lotnisku, przed powrotem do Bostonu, Alex pisze list do Rosie, w którym wyznaje swoje uczucia. Nie trafia jednak w ręce dziewczyny – odczytuje go Greg i chowa przed żoną.

Rosie otrzymuje jednak drugi ważny list – napisany przez jej tatę w przeddzień śmierci. Rozmawia wieczorem ze swoją córką i obie są zgodne, że za marzeniami należy podążać i je chwytać. Alex wysyła jej wiadomość. Jedno pytanie: czy jest szczęśliwa z Gregiem. Ona analizując swoją sytuację podaje jedyną odpowiedź – tak. Więc Bethany zostaje w życiu Alexa.

Kiedy Rosie przychodzi do pracy (od jakiegoś czasu jest recepcjonistką), Ruby mówi jej najświeższą informację o przyłączeniu nowego hotelu do grupy. To tam, gdzie Rosie zaliczyła wpadkę. Ale najlepsze jest to, że Greg zarezerwował w nim pokój dla dwóch osób, akurat w terminie rocznicy ich ślubu.

Ucieszona Rosie dzwoni do niego, ale słyszy od męża jedynie informację o przedłużonym wyjeździe służbowym. Wściekła dziewczyna jedzie do hotelu, gdzie spotyka Grega w ramionach blondynki. Sprzedaje mu bombę w nos. Kiedy w mieszkaniu pakuje swoje wszystkie rzeczy, przypadkiem odnajduje list od Alexa w zamkniętej na klucz szufladzie biurka.

Natychmiast siada przed komputer i dzwoni do Alexa. Ku swojemu zaskoczeniu po drugiej stronie widzi Bethany, która dziękuje jej za polecenie spotkania się z Alexem. Oboje wydają się szczęśliwi i informują Rosie o swoim ślubie. Popołudniu Rosie rozmawia z Ruby o swojej sytuacji i przyjaciółka uświadamia jej, jak wiele dziewczyna znaczy dla Alexa.

Kiedy nadchodzi dzień ślubu Alexa i Bethany, Rosie razem z Ruby, córką i jej przyjacielem jadą do Bostonu. To jest jedyna okazja, żeby Rosie „przemówiła teraz lub zamilkła na wieki”. Po przyjeździe na miejsce Ruby poznaje miłość swojego życia. Niektórzy mają z górki. Niestety opóźniony lot sprawił, że Rosie spóźniła się na całą ceremonię.

I tak oto docieramy do początku filmu – na przemówienie Rosie. Kilka żartów odczytanych z kartki przeradza się w głos płynący prosto z serca. Wreszcie Rosie wyznaje Alexowi co do niego czuje, ale widząc konsternację zgromadzonych uzupełnia to wyznanie o miłość siostry do brata. Przyjaciółka pragnie szczęścia przyjaciela.

Podczas wesela Rosie nie wytrzymuje i ucieka z sali, żeby dać upust łzom. Nie jest jej to jednak dane. Katie wybiega chwilę później, bo jej przyjaciel ją pocałował. Kiedy Rosie i Alex znaleźli ją na dachu wyznała, że to nie byłoby właściwe wiązać się z przyjacielem. Oboje bardzo szybko wyprowadzili ją z błędu, żeby dziewczynka nie przeżywała w przyszłości tego, co oni przeżywają teraz. Kiedy zostają sami Alex uświadamia Rosie, że on ją pocałował, ale ona zapomniała.

Przychodzi czas wylotu i Rosie żegna się z Alexem. Jest to tym cięższe, że poznała prawdziwe uczucia swojego przyjaciela. Po powrocie razem z Ruby kupują dom, który zmieniają w swój wymarzony pensjonat. Pojawia się pierwszy gość – mężczyzna, który podczas balu szkolnego Rosie jechał z nią w windzie i dowiedział się o zaklinowanej gumce.

Drugim gościem – najważniejszym dla Rosie – jest Alex. Rozwiódł się z Bethany, bo oboje wiedzieli, że nie są dla siebie stworzeni. Serce Alexa zawsze należało do Rosie i odwrotnie. Dopiero teraz mieli odwagę to sobie wyznać. Ostatnia scena to słodkie buziaczki zakochanych w sobie ludzi.

Ocena:

  • prawdziwa miłość 10/10
  • prawdziwa przyjaźń 10/10
  • prawdziwy wyciskacz łez 3/10

Love, Rosie jest filmem o miłości, ale przede wszystkim o tym, że warto jest mówić o swoich uczuciach. Bez tego można stracić bardzo wiele czasu zanim zyska się to, co jest najważniejsze. Ja na filmach wzruszam się jedynie śmiercią zwierząt i krzywdą przedmiotów „nieożywionych”, ale prawdopodobnie, podczas oglądania tego filmu, niejedna łza popłynęła.

P.S. Sam Claflin byłby milion razy lepszy w roli Christiana Graya niż Jamie Dornan.

 

Wybrane dla Ciebie: