Jestem pro-life

jestem pro-life

Bo każde życie trzeba chronić.

Dlaczego jestem pro-life? Bo każde życie trzeba chronić, jednak nie można nazywać życiem kilku(nasty tysięcy komórek), które nie mają wykształconych organów umożliwiających przeżycie poza ciałem matki/specjalistyczną aparaturą podtrzymującą życie. Życiem natomiast jest dziewczynka/kobieta, która nie zawsze w różowych okolicznościach zachodzi w ciążę.

Jasne, kobiety, które chcą mieć dziecko teraz lub kiedyś, uważają za dziecko już ten zlepek komórek. Ale mimo tego pragnienia zostania matką, zachowują zdrowy rozsądek i w chwili, kiedy płód staje się realnym zagrożeniem dla zdrowia lub życia, lub kilka godzin po urodzeniu fizycznie uszkodzonego dziecka świeżo upieczona mama będzie musiała planować pogrzeb, aborcja jest jedynym wyjściem.

I tutaj powinien nastąpić koniec wpływu osób z zewnątrz na decyzję kobiety. Obojętnie jaka by ona nie była.

Niektóre z nich natychmiast zdecydują się na usunięcie zagrożenia. Inne będą zwlekać do ostatniego momentu z gorącą nadzieją, że następne badania pokażą coś innego. Jeszcze kolejne zdecydują się na poród, bo będą chciały poznać – nawet na kilka godzin – tę upragnioną w życiu istotę, lub jedynie z powodu przekonań.

Ile kobiet, tyle emocji, myśli, oczekiwań, pragnień, lęków. Ile kobiet, tyle zdań na temat aborcji. Aborcja to jest temat, przy którym jedyną osobą decyzyjną powinna być sama kobieta, która znajdzie się w takiej sytuacji. Przy tym powinno występować wsparcie otoczenia, lub przynajmniej jednej osoby. Bez oceniania, bez narzucania własnych racji, bez zmuszania do niczego. Jedynie wolny wybór.

Jestem pro-life, bo według mnie najważniejsze jest życie dojrzałej osoby, od której zależy życie kolejnych istot. Usunięcie zagrożonej ciąży czasem może być jedynym wyjściem, żeby każda kolejna była zdrowo doprowadzona do końca. Lekarze przysięgający „służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu” oraz „według najlepszej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom” nie powinien się bać, że spełniając swój obowiązek narazi się na jakąkolwiek karę.

Bo ostatecznie ukarana zostanie kobieta.

Jestem za aborcją na życzenie, dla każdego i w każdym przypadku. Oczywiście aborcja nie może być równoznaczna z antykoncepcją, jednak wszyscy wiemy, że żadna antykoncepcja nie jest skuteczna w 100%. Aborcja powinna być też rozwiązaniem dla tych kobiet, które nie chcą mieć dzieci a mimo korzystania z zabezpieczeń zaliczają wpadkę.

Projekt ustawy jednoznacznie wymusza na kobietach rodzenie dzieci bez względu na okoliczności ciąży. Pytanie, co dalej. Jaką ochroną lub opieką zostanie objęta matka? Czy otrzyma wsparcie w przypadku konieczności opieki nad nieuleczalnie chorym dzieckiem? Czy żłobki/przedszkola zostaną przygotowane do zwiększonej liczby dzieci lub przystosowane do przyjęcia również tych chorych (zakładając, że rodzice muszą pracować dla utrzymania godnego życia)? Czy rodzice takich dzieci będą mogli korzystać ze zwiększonego wymiaru urlopowego w razie potrzeb? Czy zgwałcona kobieta będzie mogła z priorytetem i nieodpłatnie korzystać z pomocy wyspecjalizowanego psychologa/psychiatry? Czy ośrodki adopcyjne będą gotowe na przyjęcie zwiększonej liczby podopiecznych? Czy procedura adopcyjna zostanie uproszczona a sama adopcja propagowana wśród ludzi?

Pomysłodawcy projektu ustawy mają jeden cel – zapobiec zabijaniu zarodków. I na tym ich interes się kończy.

komcomyslisz

Wybrane dla Ciebie: