Blog Conference Poznań 2017 – ciężkie powroty

Blog Conference Poznań 2017

Nad pierwszym zdaniem tego wpisu myślałam nieprzerwanie mniej więcej od 15. Po tym czasie miałam już zmyte i pomalowane na nowo paznokcie, zjedzoną pizzę, wyprowadzonego psa i zamiecioną podłogę. Pomijam więc początek i zacznę od środka mówić o Blog Conference Poznań 2017, bo czemu nie.

Organizatorzy postarali się, żeby ponad 1000 osób spędziło te dwa dni w komfortowych warunkach, więc tegoroczny #BCPoznan odbyło się w #salaziemi na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Weekend był wyjątkowo upalny, więc tym chętniej spędzaliśmy czas wewnątrz budynku uczestnicząc w panelach i wykładach, gdzie działała (czasem nadgorliwie) klimatyzacja. Sale warsztatowe były dosyć pojemne, więc nawet osoby, które przespały moment zapisów, spokojnie mogły wejść i posłuchać, a nawet porozmawiać (MDCB), zaplanować własną markę (Monika Kamińska), lub zobaczyć, jak łatwo zrobić Instastory z efektem WOW (Bartek Pussak).

Moje wnioski po konferencji są dwa.

Pierwszy, bloger jest osobą, która świadomie lub nieświadomie wpływa na zachowania i nawyki swoich czytelników (a czasem nawet ludzi, którzy wejdą na blog tylko ten jeden raz, przeczytają opinię o danym produkcie/usłudze i uznają ją za wiarygodną). Warto jest spojrzeć na swoje działanie w sieci i wziąć odpowiedzialność za każde wypowiedziane/napisane słowo. I to nie tylko biorąc pod uwagę własny wizerunek na teraz i na kiedyś (w Internecie nic nie ginie), ale też działając po prostu moralnie. Bardzo się cieszę, że Kasia Czajka poruszyła tę kwestię.

Drugi, jest tylko jeden sposób na zyskanie sławy, fortuny, urody i młodości jako bloger/vloger/cotamjeszcze – twój własny. U każdego zaskoczy coś innego i każdy doszedł do tego sam, po różnym upływie czasu. Co więcej, kopiując czyjś styl pisania, poruszaną tematykę a nawet tytuły wpisów, nigdy nie osiągniesz tego samego, bo – UWAGA UWAGA – masz inną grupę odbiorców. A nawet, jeśli dotrzesz do tej samej grupy, którą ma już znany bloger, to co najwyżej dostaniesz pismo od prawnika. No i patrz pierwszy wniosek – etyka i wizerunek.

A na sam koniec ja mam taki mały postulat, żeby Janina Bak założyła kanał na YouTube i zaczęła nagrywać monologi.

A już tak na sam sam koniec, to niesamowicie dobrze było wyściskać starych znajomych i poznać nowych, bo – serio – blogerzy są niesamowitymi ludźmi a przyjaźnie tworzą się na dłuuuuugie lata. Mam nadzieję, że z większością zobaczę się w Gdyni już za dwa miesiące, a ze wszystkimi w przyszłym roku w Poznaniu (spoko, szybko zleci :) ).

I Poznań jest tak cudownym miastem, że muszę koniecznie wybrać się tam tylko i wyłącznie w celu zwiedzania. Za każdym razem, kiedy jadę do Poznania, zachwyca mnie coraz bardziej. A baza restauracyjna to już kompletna bajka. No. To tyle. :)

Wybrane dla Ciebie: