50 twarzy Greya. Kogo spotkamy na premierze.

Wygląda na to, że Multikino miało nadzieję na dzikie tłumy ludzi pędzących na pierwsze pokazy niesamowitego, perwersyjnego, zapowiadanego od ponad roku… To mnie najbardziej irytuje. Premiera filmu, który pierwotnie miał być gotowy na walentynki 2014, została przesunięta o rok. Po co? Hmm, zastanówmy się.

W między czasie pod marką Fifty shades autorka stworzyła:

  • dwa smaki wina
  • linię zabawek erotycznych
  • linię seksownej bielizny (tak seksownej, jak seksowna jest otyła pięćdziesięciolatka)
  • płytę z muzyką wykorzystaną w książce

Do tej pory, na samym wydaniu książek, zarobiła ponad 95 milionów dolarów. Albo jest geniuszem marketingu, albo zatrudnia do tego rewelacyjnych ludzi. Patrzcie i uczcie się.

Przeczytanie trzech książek zajęło mi ok. trzy dni. Dosłownie wciągnęłam je nosem. Kiedy dowiedziałam się, że będzie też film, nie byłam zbyt szczęśliwa, bo niestety takiej tematyki nikt w normalnym kinie nie pokaże. Uważnie śledzę wszystkie wzmianki o filmie i byłam zawiedziona (jak dziesiątki milionów fanów 50 twarzy Greya) już na etapie castingów. Wygląd aktorów ma się nijak do opisów postaci z książek. No ale ktoś przecież musi zarobić, więc ok.

Rok temu uważałam, że film będzie totalną kichą i nawet poważnie zastanawiałam się nad pójściem do kina. Teraz, im bliżej było do premiery, nadal uważam, że film będzie totalną kichą, ale dodatkowo zaczęłam z niecierpliwości przebierać nogami. Bilety kupiłam jak tylko pojawiła się taka możliwość. Jednak, jak można zauważyć po obłożeniu sal kinowych, film ma niesamowitą promocję – jeszcze raz kłaniam się specom od marketingu – ale już niekoniecznie przekłada się to na osoby kupujące bilet.

Pójdę na ten film. Albo zrównam go z ziemią, albo wpadnę w zachwyt. Ale pójdę właśnie ze względu na ten marketing.

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21

Wybrane dla Ciebie: